Dom Otwarty – to przedsięwzięcie marketingowe, które umożliwia niezobowiązujące zapoznanie się z ofertą przez osoby poszukujące podobnych nieruchomości lub nieruchomości w danej lokalizacji. Nie trzeba wcześniej umawiać się z agentem, po prostu wystarczy przyjść w czasie trwania tego wydarzenia i swobodnie się rozejrzeć.

W Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie czy na wielu innych rynkach jest to tak powszechne, że szukając domu w danej okolicy możemy nawet w “ciemno” pojechać tam w weekend i z pewnością będziemy mieli okazję obejrzeć kilka nieruchomości wystawionych na sprzedaż.

Ponadto agenci nieruchomości obsługujący kupujących na danym terenie mogą zapoznać się z każdą nową ofertą wchodzącą na rynek, aby później móc z pełną odpowiedzialnością proponować ją swoim klientom. Znają ją, widzieli, wiedzą czy i dlaczego może spełnić oczekiwania poszukujących. 

Każda nowa oferta wchodząca na rynek w krótkim czasie może zostać zaprezentowana dużej grupie potencjalnych klientów i agentów z danego terenu. Domy Otwarte organizowane są w pierwszych kilku tygodniach od pojawienia się oferty do sprzedaży.

Ten system naprawdę się sprawdza!

A jak to wygląda w Polsce? Obecnie coraz częściej agenci organizują taką prezentację. Aby przyciągnąć klientów wprowadzają dodatkowe “atrakcje” – są to konkursy, gadżety, specjalna oferta promocyjna (obniżona cena, dodatkowe usługi) obowiązująca na ten czas, możliwość bezpłatnych konsultacji z doradcą kredytowym, architektem czy projektantem ogrodu i wiele, wiele innych. 

Akcje takie mają zazwyczaj dodatkową, indywidualną kampanię promocyjną – ulotki, plakaty, zaproszenia w sąsiedztwie, ogłoszenia w lokalnej prasie, akcje powiadamiania potencjalnych klientów, dodatkowe informacje w biuletynach skierowanych do agentów nieruchomości czy reklamy w mediach społecznościowych. Tak szeroko zakrojone kampanie medialne w połączeniu z możliwością obejrzenia domu czy apartamentu zwiększają znacznie zainteresowanie i przyczyniają się do szybszej sprzedaży nieruchomości.

AS [Dom Otwarty, czyli “Open House” – amerykański standard sprawdza się również w Polsce]